PRZEDAWNIENIE DŁUGÓW

 PRZEDAWNIENIE DŁUGÓW – nie płać starych długów.

Jak uniknąć spłaty starych długów? Po pewnym czasie zobowiązania się przedawniają. Nie oznacza to, że zadłużenie przestaje istnieć. Chodzi o to, że gdy upłynie tzw. termin przedawnienia, dług nie może być już przymusowo wyegzekwowany np. przed sądem

Jeżeli w takiej sytuacji wierzyciel wniesie do sądu powództwo, w którym domagać się będzie spłaty długu, można powołać się na zarzut przedawnienia i sąd powinien oddalić pozew. Nie zrobi tego jednak sam z siebie. To dłużnik musi zgłosić zarzut przedawnienia. Jeśli spłacimy nasz dług, a potem okaże się, że nie musieliśmy tego robić, bo upłynął termin przedawnienia, nie możemy niestety żądać zwrotu pieniędzy. Musimy także pamiętać, że przedawnienie dotyczy tylko tzw. cywilnoprawnych roszczeń majątkowych, czyli długów wynikających z umów cywilnoprawnych o charakterze majątkowym – np. z umowy o dzieło, z umowy o pracę czy umowy pożyczki. Powołując się na zarzut przedawnienia, należy jednak uważać. Kodeks cywilny przewiduje sytuacje, w których bieg przedawnienia może zostać przerwany. Jeżeli np. poprosimy bank o umorzenie odsetek czy rozłożenie naszych zaległości na niższe raty, tym samym przyznamy się, że mamy wobec banku dług i od tego momentu bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo. Takie pismo może być bowiem potraktowane jako uznanie długu. Bieg przedawnienia przerywa się także, gdy wierzyciel wniesie sprawę do sądu, wezwie do ugody, rozpocznie mediację. Jeśli jednak wierzyciel ogranicza się tylko do wysyłania pism z żądaniem spłaty długu, nie powoduje to przerwania biegu przedawnienia.
Przykładowe pismo w sprawie przedawnienia długu
Jan Nowak
05-638 Szczecinek
ul. Świerkowa 8 m. 2
Sąd Rejonowy
w Szczecinie ul. …………………………….

Zgłaszam zarzut przedawnienia w stosunku do roszczeń Miejskiego Przedsiębiorstwa
Komunikacyjnego w Szczecinie w związku z nałożoną na mnie karą za jazdę bez biletu
autobusem linii 211 w dniu 11 marca 2008 roku*. ……………………
Podpis
* mandaty za jazdę bez biletu przedawniają się po dwóch latach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *